sobota, 19 lipca 2014

Jacy są na tym świecie ludzie?

To co napiszę dzisiaj nie jest opowiadaniem, aczkolwiek jeśli ktoś będzie chciał, to to przeczyta. Mianowicie chciałam wspomnieć o tym, że ostatnio bardzo często spotykam się w internecie z bardzo smutnymi artykułami. Cały czas ktoś umiera, ktoś zostaje porzucony. Głównie dzieci...


Jak można zabić dziecko? Nie wyobrażam sobie dokonania aborcji, bo 'za wcześnie', 'bo wpadka', 'bo tak będzie lepiej' - coś takiego równa się dla mnie z normalnym morderstwem, bo to w końcu mały człowiek, który rozwija się pod sercem matki, prawda? Co złego zrobił, że ma umrzeć? Pchał się na ten świat? On sprawił, że niedojrzali rodzice byli nieostrożni? Niewinne dzieciątko ma cierpieć za winy takich ludzi, to przecież okropne.



Z kolei rozumiem aborcję w takim wypadku : Dziecko żyje, ale wiadomo, że umrze od razu po tym jak się urodzi, ze względu na jakiś uraz czaszki, albo coś w tym rodzaju. Dodatkowo istnieje zagrożenie życia matki. Bądź taki maluszek urodzić się ma z okropną wadą, kalectwem, może nawet bez zdolności poruszania się - po co mu utrudniać i komplikować życie? Jeśli chodzi o pierwszą sytuację, to lepiej nie ryzykować, bo nawet jeśli owa mama przeżyje - zastanowi się ktoś jak będzie się czuć? Dziewięć miesięcy chowając w swoim wnętrzu ukochane dziecko, które ma chwilę potem umrzeć? Czy to jest fair w stosunku do niej, a nawet samego dziecka? Po drugie, jest to ciężka sytuacja. Zarówno dla matki jak i tego przyszłego małego człowieczka. Z góry wiadomo, że jak nie będzie się mógł ruszać to już życie ma ciężkie i to bardzo, ale dlaczego ma cierpieć? Nie lepiej by mu było ułatwić to wszystko? Według katolików pójdzie do Nieba, bo jest niewinny i będzie miał o wiele lepiej.

Albo porzucić dziecko? Zostawić je na ulicy, albo w śmietniku? Jak, ja się pytam? Tak trudno nawet je zanieść do domu opieki czy załatwić tę rodzinę? Nie rozumiem tego kompletnie. Wiem jak ciężko jest bez jednego rodzica, a co dopiero bez dwójki wraz ze świadomością, że się zostało porzuconym, bo rodzice cię nie chcieli. Cóż to musi być za ból... Ludzie powinni choć trochę myśleć, być bardziej empatyczni. Mieć szerszą wyobraźnię i rozumieć innych, świadomie podejmować decyzje. Tak, żeby nikogo to nie zraniło...

No a tak zabić dziecko? Po prostu strzelić mu w głowę, brzuch czy serduszko? Małe, niewinne, nieprzewidujące serduszko, które kocha całą swoją powierzchnią, bezinteresownie? Zrozumie, wybaczy i przytuli. Jest najbardziej szczodrą istotą, jeśli chodzi o miłość. Jak można wycelować w nie lufą, patrząc w te wielkie, ufne oczy, teraz pełne strachu i łez. JAK MOŻNA ZAMORDOWAĆ KOGOKOLWIEK?! Zarówno jeśli chodzi o sprawy polityczne, własne czy cokolwiek innego. Nie potrafię sobie wyobrazić bólu rodziców, którzy tracą dziecko. Bólu świata, który musiał wypuścić kolejną wspaniałą istotkę, bo inni ludzie mieli ze sobą jakiś problem.

Myślcie ludzie na przyszłość, co robicie. Życie jest tylko jedno, nie jest ono zabawką, ani towarem na wymianę. Nie można go sprzedać, ani kupić. Wszyscy je dostajemy i tracimy, ale nie mamy najmniejszego prawa zabrać go innym. Chyba, że może to im tylko pomóc, jak to opisałam wcześniej, ale tylko taki sposób toleruję. Żaden inny, bo o eutanazji nie chcę teraz pisać. To coś zupełnie innego. Więc jeśli zajdziecie w ciąże przez przypadek, pomyślcie o tym, że Wasza mama mogła postąpić to samo i czy chcesz odebrać temu dziecku wszystkie te chwile szczęścia, który Ty mogłaś przeżyć. Czy chcesz poczuć się jak zbrodniarz, bo i tak się później kobiety czują. Odbierają przecież komuś największy dar, który nie ma ceny, życie. Myślcie dużo o tym, bo to naprawdę ważna sprawa...

Czy Was też tak denerwują te sprawy? Naprawdę jestem okropnie wzburzona i smutna, że istnieją ludzie, którzy potrafią coś takiego zrobić ;(

3 komentarze:

  1. Zgadzam się z tobą. Ostatnio cały czas widzę w internecie takie rzeczy i dlatego ograniczam się teraz tylko do fb i bloggera. Poza tym telewizję też przestaję oglądać, bo na każdym kanale tylko te Trudne Sprawy, Dlaczego Ja i tak dalej. Ludzie zaczynają się w to wpatrywać godzinami, a potem nieświadomie zachowują się tak samo.
    Na samym początku trzeba zaznaczyć i to bardzo wyraźnie: Jeśli nie jesteś na tyle dojrzały, aby zdawać sobie sprawę z faktu, iż istnieje ryzyko zajścia w ciążę, to lepiej w ogóle nie próbuj tego. - chyba powszechnie jest wiadome, co chciałam napisać, jednak jakaś cenzura musi być.
    Nie mogę patrzeć/słuchać jak to teraz wszyscy nakręcili się na młode matki, które przez własną głupotę naraziły dzieci na gorsze życie, ponieważ nie mogą całkowicie się nimi zająć oraz zrzuciły opiekę nad nimi na swoich rodziców. A nigdy nie wiadomo czy nie są oni chorzy i również nie mają odpowiednich warunków do wychowywania dzieci. I co? Przez to dzieci bardzo cierpią. Ale na to nikt nie patrzy, zwłaszcza w naszym kraju. taka prawda. Ale nie chcę tutaj zacząć rozprawiać o naszej polityce.
    Nie zgadzam się z tobą w jednym wypadku: aborcji, nawet w takim przypadku. Każdy człowiek ma prawo żyć. I nie trzeba być całkowicie zdrowym, można tryskać szczęściem nawet z wózka inwalidzkiego. A teraz wszystko poszło do przodu, dziecko można - jak i matkę - uratować. Nie wyobrażam sobie, jak mogłabym pozwolić, żeby ktoś wyrywał ze mnie moje dziecko kawałek po kawałeczku. - nie żebym oczywiście planowała dziecko w najbliższym czasie.
    Bo to właśnie jest aborcja, jakby ktoś nie wiedział. Jeśli nie możesz wychować swojego dziecka oddaj je do adopcji. Wtedy przynajmniej będzie miało szanse na lepsze życie.
    Nie mogę znieść, gdy ktoś mówi o religii w takich sprawach, przepraszam bardzo. czy w ogóle Niebo istnieje? Nie wiemy. Nie mamy nic do powiedzenia w kwestii tego, czy ktoś może czy nie może żyć. Na przykład nie rozumiem świadków Jehowy, który nie potrafią sobie wyobrazić przelania krwi - nie wiem, jak to się nazywa, chodzi mi o jej uzupełnienie - swojemu dziecku, nawet jeśli może przez to umrzeć. Rozumiem, że wiara jest dla nich ważna, ale chodzi o życie ich własnego dziecka...
    Ludzie powinni zacząć zdawać sobie sprawę. że bez dzieci, których rodzi się coraz mniej, nikt nie da sobie rady - ludzie powoli wyginą, ponieważ nie będzie nikogo. Jeśli dzieci znikną, znikną i wszyscy.
    Takie jest moje zdanie, nikomu nie musi się podobać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o tę aborcję, to sama w sobie decyzja o niej jest niezwykle trudna i wymagająca wiele czasu, jeśli matka jest dojrzała. Jeśli dziecko ma się urodzić bez połowy czaszki i umrzeć chwilę potem, to dla matki to i tak już będzie ból pozwolić zrobić 'skrobankę', a noszenie go przez dziewięć miesięcy pod sercem, żeby umarło chwilę potem - nie wszyscy są zdolni do wytrzymania psychicznie tej presji. Poza tym, jeśli dziecko ma urodzić się z paraliżem całego ciała, ze względu na przykład stałego urazu kręgosłupa, to ono nie będzie żyło, a wegetowało. Wózek jak wózek, można być szczęśliwym, ale nie móc się poruszać - to już jest raczej cierpienie :(

      Usuń
  2. Po części zgadzam się z tym co napisałaś na temat aborcji, dla mnie też w większości przypadków jest niedopuszczalna, ale są sytuacje, w których nie da się tego uniknąć. Dylematy etyczne akurat mają to do siebie, że dzielą ludzi, bo każdy próbuje postępować zgodnie z własnym sumieniem, ale weźmy pod uwagę np. gwałt. Kobieta zostaje zgwałcona, zachodzi w ciążę. Wtedy dziecko -pomimo, iż niewinne - nie jest już "owocem miłości" a świadectwem krzywdy fizycznej i psychicznej, która została wyrządzona tej kobiecie, i będzie do końca życia przypominać o tragedii. W takim wypadku często budzi całkiem odwrotną emocję, niż miłość. Podobnie do kazirodztwa. Często słyszy się o molestowaniu dzieci przez rodziców. Wiadomo, że w takiej sytuacji to dziecko nie będzie kochane ani szanowane przez "rodziców". Będzie tylko ciężarem.
    Nie popieram aborcji, bo dla mnie zajście w ciążę i urodzenie dziecka to powinno być świadomym wyborem kobiety, jednak często nie da się rozstrzygnąć czy może być ona jedynym słusznym rozwiązaniem.
    Co do krzywdzenia dzieci - moim zdaniem lekarze powinni badać od razu stan psychiczny potencjalnych rodziców. Jeżeli nie są oni w stanie poradzić sobie z taką odpowiedzialnością, to dziecko powinno być im od razu zabrane i umieszczone w odpowiedniej placówce. Zawsze lepiej jest być wychowywanym przez opiekunów z różnych ośrodków wychowawczych, którzy mają odpowiednie doświadczenie, niż przez patologicznych rodziców, którzy pozostawią uraz psychiczny i fizyczny na dziecku do końca życia.
    Swoją drogą bardzo ciekawy wpis :) Ale jak dla mnie temat aborcji jest "tematem rzeką" i ilu ludzi, tyle opinii, dlatego wydaje mi się, że pozostanie do końca nierozstrzygnięty, bo nie da się zaspokoić sumienia wszystkich w jednakowy sposób.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)

    http://drabcarper.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń